Wierzenia chińskie są dosyć oryginalne. Niby wszyscy zdajemy sobie sprawę , że chodzi
o buddę i reinkarnację. Jednak co za tym się kryję naprawdę nie wiem. Mam
wrażenia ,że to jednak jest bardziej skomplikowane. Tutaj się przypominają
słowa mojej mamy : Budda był tak naprawdę tylko człowiekiem. ( Pozdrawiam Cię
mamo :D ) I w zasadzie w tym miejscu
urywa się moja wiedza.
Prawie mamy za sobą miesiąc
duchów. ( Jest to miesiąc w którym Tajwańczycy uważają ,że dusze wracają na
ziemię aby zakończyć swoje dawne sprawy i męczyć biednych żyjących. Aby ich
ubłagać o litość przygotowuję się stół z jedzeniem i pali się pieniądze. Nie , nie nasze ,,ludzkie pieniądze” a ich
walutę..)
Wczoraj , spędziłam wspaniałą godzinkę w świątyni Xingtian.
Jest To świątynia w Tajpei. Bardzo młoda , zaledwie powstała ona w 1967 roku czyli liczy sobie 48
lat. Jest ona wykonana w tradycyjnym
chińskim stylu. Motywem przewodnim są smoki. Smok był symbolem chińskiego cesarza i był przedstawiony na chińskiej
fladze pod koniec panowania dynastii Qing. ( Ostatnia cesarska dynastia Chin) Smok jest symbolem wojny.
Sama świątynia jest dedykowana dla Guan Yu – świętego od wojny. Chroni on ludność
chińską. Sam Changsheng (inne imię Guan Yu ) , za życia był bardzo lojalny dla
swoich braci. Był on generałem , który należał do jednego z trzech królestw.
Wygrał on wiele wojen. Cao Cao władca Wei , próbował go przekupić złotem i
słynnym koniem aby ten przeszedł na stronę jego królestwa. Guan Yu –odmówił. Zażądał
powrotu do jego braci. Changsheng nie ma
,żadnego związku z Buddą.
< DLA FANÓW ANIME >
Czy pamiętacie , może do kogo wznosił modły Takehito Morokuzu (Gakuto ) z Prison School? Ta postać , ma obsesję na punkcie 3 królestw.
Ano, właśnie modlił
się o rady do Changshenga. ;)
Ciekawostka : Ten miecz , który trzyma figurka nazywa się The Green Dragon Crescent Blade . Jest tradycyjną chińską bronią. To właśnie Guan Yu ją rozsławił na całą Azję,
Pozdrawiam :D
Piękne zdjęcia. A ten miesiąc duchów, nie wiem czemu skojarzył mi się Dziadami Mickiewicza. Piękna ta chińska kultura z jednej strony wydaje się taka odległa, orientalna, a z drugiej jak się tak bardziej wgłębić to ma trochę nawiązań do naszej europejskiej kultury. Może dlatego, że różnice coraz bardziej się zacierają, to co orientalne przestaje być takie odległe, jest bardziej dostępne. Azjaci też mają łatwiejszy dostęp do kultury europejskiej, z której mogą czerpać. Jak się mylę to mnie popraw proszę.
OdpowiedzUsuńWiesz co ? Nie pomyślałam, o dziadach Mickiewicza.. Jednak faktycznie jakby się zastanowić to podobne. Świat się kurczy! W Azji mieszkają Polacy a w Polsce Azjaci. Wydaje mi się ,że przez to te granice się troszkę zacierają.
Usuń